wtorek, 15 marca 2016

Szpital

na szczęście ten czas już za nami
i mimo, ze był to planowany pobyt był mimo wszystko bardzo stresujący
czy można się przyzwyczaić do warunków szpitalnych ?
czy można przyzwyczaić się do choroby dziecka ?

ja hmm nie potrafię choć na co dzień włączam bezmyślność, jest rutyna jest dobrze
gorzej jak ta stabilizacja się zachwieje, inna diagnoza, dodatkowe badania, pojawia się wątpliwość

ale trzeba żyć dalej, rano wstać nakarmić, ubrać i odwieść do przedszkola, 2 razy się zakręcić i pora przywieźć przedszkolaki do domu

Pamiętam nasz pierwszy pobyt w szpitalu. Niesamowite nerwy. Coś niedobrego dzieje się z moim dzieckiem, diagnoza, leczenie ... i tak już 7 lat.
Ten nasz pierwszy raz był ... zapłakany
dał sporo do myślenia i pozwolił zwolnić, bo przecież nie musi mieć wszystkiego, ważne że jest Kimś - moim synem,
życie jest takie kruche i delikatne i nie wiemy kiedy tu na ziemi się skończy,
nauczył tolerancji i szacunku - "Roślinka"  w łóżeczku to nadal człowiek, który potrzebuje miłości, dotyku, rodziny
I choć Dzień Kobiet za nami, a Dzień Matki przed nami dziękuję Mamie Adasia, Tosi i Janka za naukę miłości i poświęcenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz