I stało się... Nerwowa sytuacja w szkole osiągnęła apogeum w zeszłym tygodniu. Niechęć do szkoły, do nauki, problem z wchodzeniem i złe zachowanie na lekcjach, a do tego słaby układ nerwowy, zmęczenie i przesilenie wiosenne, padaczka.
Od poniedziałku zaczęliśmy naukę w nowym systemie tzn. indywidualnie. Praca 1 na 1 mam nadzieję, że będzie bardziej efektywna a co ważniejsze spokojniejsza dla obu stron. Ale to jest również dla nas spore wyzwanie, bo np. dzisiaj godzina w szkole od 8 do 9 i znów do szkoły na 15.
Dlaczego nie mógł odnaleźć się w klasie liczącej 6 osób ?
przecież
- siedział sam w ławce, tyłem do reszty klasy
- klasa liczy bardzo mało dzieci
- nauka jest bardzo zindywidualizowana
ale
- nikt nie pomógł dołączyć do zabawy, a jego zabawy okazywały się dość specyficzne i nikt nie chciał się w nie bawić, a on coraz bardziej stawał się odizolowany
- podobnie z tematami zainteresowań, który 6 czy 7 latek chce słuchać o przeciwciałach i szczepionkach
- był za duży hałas (ma nadwrażliwość)
- manieryzmy i fiksacje również odsuwały go od rówieśników
- słaba koncentracja i dużo bodźców przeszkadzało w edukacji
Czy nauczanie indywidualne ma sens ?
Z jednej strony chcemy na razie go wzmocnić przez terapie behawioralne i TUS. Z drugiej znów powoli włączyć do grupy rówieśniczej.
Z jednej strony pokonać deficyty i nauczyć się pokonywać trudności.
np. przeszkadza mi hałas - zakładam słuchawki żeby się wyciszyć
jestem niespokojny - muszę polepić z plasteliny
Z drugiej nadrobić szkolne zaległości, wzmocnić poczucie własnej wartości bo przez te problemy szkolne nasiliła się również autoagresja również werbalna. Zmienić negatywne emocje wiążące się ze szkołą na te pozytywne - odnoszenie sukcesów.
Jak wybrać dobrą szkołę dla dziecka z ZA
- przyjrzeć się jej dokładnie, co może zaoferować nam i naszemu dziecku
- jakie będzie zapewniała zajęcia dodatkowe, w tym również terapeutyczne
- czy dysponuje specjalistami
- jaka będzie klasa
- ale przede wszystkim jakie jest nasze dziecko i jakiego wsparcia potrzebuje
Kolega Młodego trafił do zwykłej szkoły integracyjnej i jest zachwycony, po rezultatach konkursów i nauki chyba z wzajemnością. Odnalazł się również społecznie.
A może asystent, cień podążający za nim, pomagający w kontaktach społecznych, zrozumieniu reguł panujących w grupie, słuchaniu poleceń nauczyciela.
Mój synku przecież jesteś w tym na prawdę dobry, ja w Ciebie wierzę.
Mój synku pokonamy to razem.
Damy radę ! Nie mamy innego wyjścia !