Mamo, mama Mani będzie miała dzidziusia.
Mamo, chciałbym mieć brata a nie siostrę.
Mamo, a kiedy będę miała siostrę ?
Jedziemy trasą na piknik. O tu się urodziłaś i wracają wspomnienia. A ja gdzie ? A Ty trochę dalej, o zaraz będziemy przejeżdżać niedaleko.
To moja mama. Nie to moja. To nasza mama i nasz tata. Kłótnie non stop.
Mamo, a jak ja się urodziłem - pyta
Mamo a jak ja się tam zmieściłem.
Oglądamy zdjęcia - jaki mały, jaka mała, to pierwszy krok, to pierwszy rok, to drugi, trzeci ... piąty.
Mamo a co oznacza adopcja bo nasza suczka jest adoptowana a czy dzieci też można adoptować.
Tak można opowiadamy sobie i wspominamy chłopca z turnusu. Jego mama najukochańsza i najwspanialsza jego nie urodziła ale pokochała od samego wejrzenia mimo, że ... ma porażenie mózgowe. To jej miłość sprawiła, że z dziecka leżącego bez perspektyw zaczął chodzić.
W ośrodku rehabilitacyjnym poznaliśmy również dziewczynkę, która jest wychowywana przez babcię bo mama ją opuściła. Babcia ją adoptowała.
Mama przed komputerem sprawdza pocztę a tam mail SOS Wioski Dziecięce
z przestrachem sprawdza czy Młody (również Janek) jest już w domu. Tak grzecznie się bawi. Ufff...
Słuchamy opowiadania Skąd się biorą rodzice
Że dom to nie tylko mury, ale to coś mocniejszego
to ważny i poważny temat, który trzeba z dziećmi poruszyć
a płyta jest wspaniała i bardzo ciepła.
Te rodziny adopcyjne, które my znamy są wyjątkowe, wiele rodzin znamy również, które borykają się z problemem niepłodności i które po jakimś czasie się rozpadają. Dajmy szansę tym dzieciom z Wiosek Dziecięcych na normalne życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz