piątek, 6 września 2024

Kamperem z psem

W tym roku na naszym pokładzie pojawił się Pan Pies. 

 

Podróż z psem wcale nie jest taka trudna (o ile lubi podróżować).

Trzeba się jednak do niej przygotować. 

Po wyborze miejsca/ miejsc do których zmierzamy, należy przemyśleć podróż z psem. Jeśli będziemy przekraczać granice pies musi posiadać paszport z ważnym szczepieniem na wściekliznę. Do niektórych krajów należy psa również odrobaczyć (kiedy i czym należy znaleźć w wytycznych dla danego kraju). 

Musimy przewidzieć, że do niektórych miejsc pies nie będzie mógł wejść. Jeśli zamierza się zwiedzać muzea, ktoś będzie musiał zostać z czworonogiem na zewnątrz. Czasem, choć nie ma zakazu wprowadzania zwierząt, ale wiemy, że będzie dużo ludzi, upał czy nie wykorzysta się biletu też warto rozważyć tę opcję. Do Legolandu w Bilund choć można było wchodzić z psami, nasz został na parkingu w kamperze (pomógł Panci w praniu). Nigdy nie zostawiaj psa (i dziecka !!!) w rozgrzanym aucie.


Trasę dzielimy, robimy przerwy na spacer. Z reguły nie pokonujemy dużych odległości (ale to też wynika z choroby lokomocyjnej Młodej).

Psa jak każdego innego członka załogi należy spakować. 



Jedzenie - miski na wodę i na karmę, karma, którą pies je (u nas sucha i mokra), może jakieś smaczki, gryzaki (u nas najlepiej sprawdzają się żwacze). Często w podróży korzystamy z lizomaty lub kongo. Pamiętajmy również o miskach turystycznych lub tych specjalnych na wodę dla psów. W trakcie dłuższego spaceru warto mieć dla niego wodę (w zależności od temperatury, bo czasem wręcz trzeba).

Podróż - obroże, szelki, smycze (najlepiej długą i krótką), pas do samochodu, duużo kupoworków. Warto też przewidzieć, że coś może się popsuć. Lepiej mieć więcej niż mniej. 

Spanie - legowisko lub ulubiony kocyk.

Zabawki - u nas sprawdzają się piłeczki i szarpaki. Zimą, gdy więcej czasu jesteśmy w kamperze, super jest mata węchowa lub zabawka logiczna. 

Kosmetyki i ręcznik może nie jest to niezbędne, ale czasem przyda się. Nam w tym roku przydarzyło się raz, na szczęście na campingu. I jeśli pies ma dostęp do łóżka dobrze mieć dodatkowe prześcieradło, co by nie spać na świątecznym obrusie.



Podróż z psim przyjacielem nie jest nudna. Mamy wiele śmiesznych wspomnień z tym związanych jak np. ta:

Co za dziwne zwierzę ? 


Do zobaczenia w trasie. 

sobota, 24 sierpnia 2024

Kamperem po Danii z psem

 


Tu gdzie kończymy szwedzką przygodę, rozpoczynamy duńską. Z Goteborga właśnie odpływa prom Stena Line do Danii. 

 



Rejs trwa dużo krócej (ponad 3 godziny) i nie trzeba wykupywać kajuty ze względu na psa. Na promie jest wyznaczone miejsce dla osób ze zwierzętami. Nam trafia się ostatnie w tej strefie, przy oknie z 4 fotelami. 



Podróż mija komfortowo. Dla psów są miski i dzbanek wody !!! Psia toaleta jest mniejsza, nie ma palmy tylko kawałek patyka. Ale i tak jest super !!! Płynie z nami kilka piesków - większe i mniejsze. Czasem się odzywają, pewnie wolałyby się razem pobawić (szczególnie nasz Pan Pies jest bardzo towarzyski).






Tak jak poprzednio wjazd i zjazd bardzo sprawny. 

Po dopłynięciu do Frederikshavn kierujemy się do Albaek na serwis. Chwila relaksu nad morzem, piękne muszelki i kamienie.




Na nocleg wybieramy Albaek (57.6393, 10.4586). A do zachodu słońca bawimy się na plaży (prawie pustej, obok nas przeszło tylko kilka osób).







Skagen Burkenmuseum bo Młody ma fazę na II wojnę światową. Na całym  wybrzeżu Danii zobaczyć można wiele bunkrów. To są nasze pierwsze duńskie. 








 
Tu też zobaczymy jak nasze Morze Bałtyckie łączy się z Morzem Północnym. Wracając lunie na nas deszcz. Typowa pogoda duńska.





Po  drodze przystajemy jeszcze przy kościele pod piaskiem (Den Tilsandede Kirke - Sankt Laurentii Kirke). Warto go zobaczyć zważywszy na jego historię. Został on zbudowany ok. 1375 roku. Od XVI wieku budynek zaczęła zasypywać wydma. Wierni przed mszą musieli odkopywać wejście do świątyni. Walka z piaskiem trwała do 1795 roku. Obecnie jest tylko wieża. Wokół można pochodzić z psem.








Czas na wypoczynek - jedziemy do Blokhus. Docierają do nas informacje o zatłoczeniu na naszych polskich plażach. A tu cisza i spokój. Ludzie rozchodzą się. A my, po raz pierwszy w życiu, będziemy spać kamperem tak blisko morza. Trochę boimy się żeby nasz kamper nie stał się amfibią. Ale ciąg samochodów uspokaja nas i przy szumie morza zasypiamy (57.2564, 9.5812). Spędzamy tu dwie noce bo tak nam się tu podoba. Plaża dla samochodów jest niezwykła. Z kampera wprost na plażę. Podziwiamy tu też kampery - od wozu strażackiego przerobionego na kamper, przez wozy wojskowe, aż po wóz "więzienny" przewożący 3 konie (na plaży nieopodal Blokhus). 










Hanstholm to jeden z największych portów rybackich w Danii. Byliśmy tu na obiedzie rybnym. Porcje solidne, jedzenie dobre, ceny przyzwoite. Zostajemy na noc (57.124, 8.610).



W Hanstholm jest największa w Europie Północnej fortyfikacja z II wojny światowej. Byliśmy w Bunkermuseum. Bunkry znajdujące się w lesie można zobaczyć razem ze swoim pupilem. Pies nie może wejść tylko do muzeum. My przejechaliśmy się również pociągiem. Tu był kręcony film Gang Olsena na Jutlandii. Nie udało się nam go obejrzeć w kamperze, ale może uda w domu.













W sklepie muzealnym możliwość kupienia klocków. Zgadnijcie jakich - oczywiście Cobi Historical. Młody jest ich fanem i ma już całkiem sporą kolekcję historycznych sprzętów.

 

W drodze na kolejny nocleg odwiedzamy Agger i czarne domy. Szkoda, że w Parku Narodowym Thy nie możemy dłużej zostać. Moglibyśmy wtedy pochodzić i wypatrywać ptaki, bo tu jest Rezerwat Ptactwa Wodnego. Cieszymy się, że mogliśmy tu przyjechać przynajmniej na chwilę.










Długa droga przed nami. Stajemy przy latarni w Struer i podziwiamy bogactwo świata wodnego i most.







Na nocleg wybieramy Billund ( pierwsza noc 55.733, 9.077). 






Drugą noc przesypiamy na parkingu leśnym (55.730, 9.116). Blisko psi las.




Przed nami finał. Przez następne 2 dni zabawa w Legolandzie. 

Ale w Billund każdy bawi się jak lubi.






Porównanie parków rozrywki (byliśmy w Niemczech) będzie w kolejnym wpisie. 

A teraz do zobaczenia ... droga do domu.

I nasze miejscówki na spanie: 

Niemcy, Neumunster (54.135, 9.987)






Polska, Inowrocław (52.792, 18.249)