piątek, 9 września 2022

Koniec lata czy początek jesieni - II zlot na pokładzie przyczep Hobby

Pierwszy dzień szkoły i pierwszy weekend września za nami. Nam udało się go spędzić w bardzo malowniczym miejscu i fantastycznej atmosferze - na II (dla nas pierwszy) zlocie "na pokładzie przyczep Hobby" w Zdworzu. 

Na zlocie bardzo dobrze się bawiliśmy, czekało tam na nas bardzo wiele atrakcji (konie, żaglówka, motorówka i ... gzik).








Pogoda również dopisała. Czy to był ostatni wyjazd letni czy początek sezonu jesiennego ?

Do kroniki zlotowej ułożyliśmy wierszyk

Czy to lato, czy to zima

Nasza Rudzinka

Hobby zaczyna.

Latem jeziora, czasem góry,

morza i lasy, wśród natury.

Zimą na nartach

w naszej przyczepce 

również jest ciepło i bajecznie !

Granic tysiące przemierzamy

tych z cierpliwości i wytrwałości.

Na pokładzie naszego Hobby

bawimy się świetnie,

trochę zwiedzamy

A Was wszystkich POZDRAWIAMY !!!

 

Wierszyk ten skłonił do refleksji nad bieżącym rokiem, gdzie byliśmy, co robiliśmy.

A było tak:

Rok 2022 przywitaliśmy w Bałtowie, na nartach. To był nasz pierwszy wyjazd zimowy, ale nie ostatni. W ferie ponownie tu wróciliśmy.











A później była majówka nad morzem, na Campingu Alexa. Wspaniała pogoda i wspaniałe miejsce. Udało nam się zatrzymać na jednym z ostatnich miejsc. Pełen camping, dużo dzieci, blisko ścieżki rowerowe. Widok z klifu na morze bezcenny. Prywatne zejście na plaże (bardzo strome).





 Rozpoczęły się wakacje. 

Najpierw towarzysko wybraliśmy się nad jezioro Dadaj. Pole bardzo kameralne, tylko kilka osób (w tym Sąsiedzi), widok z przyczepy na jezioro. Plaże z reguły tylko dla dzieci naszej ekipy (zwłaszcza druga plaża). 

 

Rozpoczynamy nasz dłuższy urlop od Campingu Łoś nad Zalewem Sulejowskim. Przepyszne jedzenie, camping dopieszczony, bardzo zadbany.




Lecimy do Wrocławia by spełnić marzenie Młodego. Zanim jednak to się stanie trafiamy na pokaz fontann opowiadający o wydarzeniach z 1997r. (powódź 1997r). 

Marzeniem Młodego było zobaczyć okapi. To zwierzę jest tylko w dwóch ogrodach zoologicznych w Polsce (Wrocław i Opole). Dlaczego właśnie okapi, bo to niezwykłe zwierzę zostało opisane w jednej z ulubionych książek Młodego "Tomek na Czarnym Lądzie" A. Szklarskiego.





Czas na wyczekiwaną podróż do Legolandu. Mamy konkretną datę, kilka dni w zapasie, nie mamy się co spieszyć.

W drodze do Legolandu (w Gunzburg) zatrzymujemy się na dwóch campingach.

Camping Lindenau jest bardzo kameralny. Duże okno wychodzi wprost na zbiornik wodny, w którym Młodzi zażywali kąpieli. Cisza i spokój ... i burza.






Docieramy do Legolandu w Gunzburg. Place zabaw nawet przed hotelami, campingiem. Dużo zabawy, adrenaliny i uśmiechu. Młodzi zachwyceni. Mega atrakcja ! Camping czysty, mimo dużej rotacji. Toalety zadbane.



Wszystko co zabawne kiedyś się kończy. Możemy wracać do domu lub ... dzięki namowie Młodych jedziemy do Francji. Nie mamy wiele czasu, bo Młoda jedzie na kolonie. Obieramy kierunek najbliżej granicy z Niemcami - Wogezy. Trafiamy na camping Koawa Ramstein Plage. Temperatura 36 stopni Celsjusza, ale nasza przyczepa stoi blisko basenu. Wspaniała atmosfera na campingu, zajęcia dla dzieci. Piękne widoki, góry, jezioro.







Czas wracać. Przed zostawieniem Młodej na koloniach, parkujemy jeszcze w Czechach. 

I wreszcie jesteśmy. W Brennej zatrzymujemy się na polu Kotarz. Jest czas by przejść Baśniowy Szlak Utopca. Wracając po Młodą zatrzymujemy się z kolei na campingu w Brennej Leśnicy. Tu odpoczywamy słuchając potoczku. Odkrywamy też grę terenową, w której oczywiście bierzemy udział. To czas bardzo intensywny.






 

Sezon letni przyczepy zakończony. Przed nami jesień i zima. Młoda już marzy o nartach.


piątek, 2 września 2022

Janusz Korczak w Marysinie

Wybraliśmy się niedawno na wycieczkę do Marysina Wawerskiego. Na Syrence (obiekt sportowo-rekreacyjny) bywaliśmy niegdyś często. Sporo jeździliśmy rowerami i wydawało się, że nic nas nie zaskoczy.

Na szczęście dwie wiewióreczki, które schodziły z drzewa po orzeszki zwróciły naszą uwagę na mural.







Mural okazał się bardzo interesujący. W Marysinie są ulice Króla Maciusia i Starego Doktora ponieważ to tutaj w czasie wakacji przebywał Janusz Korczak ze swoimi podopiecznymi w posiadłości "Różyczka". 




 

Między blokami, niedaleko Syrenki, jest też pomnik Janusza Korczaka.



 

Teraz już zawsze będąc na Syrence będziemy wspominać tą wybitną osobę. Postaramy się też przeczytać, może Króla Maciusia Pierwszego.