wtorek, 27 czerwca 2017

Skąd się biorą rodzice ?

Mamo, mama Mani będzie miała dzidziusia.
Mamo, chciałbym mieć brata a nie siostrę.
Mamo, a kiedy będę miała siostrę ?

Jedziemy trasą na piknik. O tu się urodziłaś i wracają wspomnienia. A ja gdzie ? A Ty trochę dalej,  o zaraz będziemy przejeżdżać niedaleko.

To moja mama. Nie to moja. To nasza mama i nasz tata. Kłótnie non stop.

Mamo, a jak ja się urodziłem - pyta
Mamo a jak ja się tam zmieściłem.

Oglądamy zdjęcia - jaki mały, jaka mała, to pierwszy krok, to pierwszy rok, to drugi, trzeci ... piąty.
Mamo a co oznacza adopcja bo nasza suczka jest adoptowana a czy dzieci też można adoptować.
Tak można opowiadamy sobie i wspominamy chłopca z turnusu. Jego mama najukochańsza i najwspanialsza jego nie urodziła ale pokochała od samego wejrzenia mimo, że ... ma porażenie mózgowe. To jej miłość sprawiła, że z dziecka leżącego bez perspektyw zaczął chodzić.
W ośrodku rehabilitacyjnym poznaliśmy również dziewczynkę, która jest wychowywana przez babcię bo mama ją opuściła. Babcia ją adoptowała.


Mama przed komputerem sprawdza pocztę a tam mail SOS Wioski Dziecięce



z przestrachem sprawdza czy Młody (również Janek) jest już w domu. Tak grzecznie się bawi. Ufff...
 

Słuchamy opowiadania Skąd się biorą rodzice
Że dom to nie tylko mury, ale to coś mocniejszego



to ważny i poważny temat, który trzeba z dziećmi poruszyć
a płyta jest wspaniała i bardzo ciepła. 

Te rodziny adopcyjne, które my znamy są wyjątkowe, wiele rodzin znamy również, które borykają się z problemem niepłodności i które po jakimś czasie się rozpadają. Dajmy szansę tym dzieciom z Wiosek Dziecięcych  na normalne życie.

Czysty dom z bajką w tle

Czytanie ośmiolatka pozostawia dużo do życzenia, cały czas po literce, a przecież w drugiej, trzeciej klasie przyjdą już lektury do czytania. Ale póki co są wakacje i w perspektywie urlop – morze, góry, jeziora. Ale trzeba też tam dojechać, a bez audiobooków ciężko. Wczoraj dostałam w Biedronce, zdobyłam, mam dwa nowe – W pustyni i w puszczy Henryka Sienkiewicza i Afrykę Kazika. Super się słucha (przesłuchaliśmy na razie Afrykę Kazika).

Można słuchać lektur, pewnie a szczególnie w wakacje. Czy moje dziecko nie będzie zatem czytać ? Będzie jak pokocha czytanie, na krótszych utworach nauczy się.  A słuchając doskonali rozumienie ze słuchu, wyobraźnię i koncentrację. Nie zawsze my dorośli, rodzice, dziadkowie mamy czas na czytanie dziecku a zwłaszcza w aucie.
W zeszłym roku uratowały nas audiobooki gdy po remoncie musieliśmy sprzątać i porządkować mieszkanie. Wieczorem gdy dzieci prosiły „Poczytaj mi mamo, poczytaj mi tato” czytaliśmy zazwyczaj jedną krótką książeczkę i włączaliśmy bajkę bo sami padaliśmy fizycznie. Teraz znajomi szykują się do remontu, ale od razu myślą brać firmę sprzątającą. Przy takiej firmie nie traci się czasu na mycie okien czy odkurzanie dywanów i wykładzin. Z resztą rodzice, osoby starsze raz na kilka miesięcy (czyli 3-4 razy w roku) również zatrudniają firmę do ogarnięcia domu, sprzątania mieszkania i mycia okien  (a okien mają dużo i duże). Dobrze, że takie firmy istnieją i oferują usługi w Warszawie takie jak mycie okien i sprzątanie mieszkań. Są ogromną pomocą dla osób starszych, samotnych lub zapracowanych. To naprawdę świetna sprawa i oszczędność siły i czasu zwłaszcza przy małych dzieciach. A wydatek no cóż jeszcze w granicach raz na jakiś czas. Ale dzięki temu pozbędziemy się nie tylko brudu (ta firma oferuje również mycie lodówki i piekarnika) ale również zalegającego prasowania.
A ten czas można spędzić na wspólnym czytaniu lub słuchaniu albo pójść na spacer.

niedziela, 25 czerwca 2017

Imieninowo - Naukowo

Z samego ranka zaśpiewaliśmy 100 lat i rozdaliśmy prezenty - ten imieninowy i pocieszkę. A wśród nich znalazły się książki - ta Szymona Radzimierskiego i o zagrożonych zwierzętach, oraz luneta Celestron Kids.


Postawiliśmy także na ruch i zabawkę XXI wieku czyli LeapBand. Dzieciaki cały czas ćwiczą - tańczą, skaczą i biegają i kłócą się kto ma więcej punktów. Ale jeśli ma to pomóc i zepchnąć z kanapy to warto. Zegarek jest w wersji angielskiej więc dzieciaki ćwiczą też rozumienie ze słuchu - jump, run, swim.

A później ruszyliśmy na piknik do Centrum Edukacji Leśnej. I jak zawsze było wspaniale. Pokaz ptaków drapieżnych zaciekawił Solenizanta (a nawet ścigał się z jastrzębiem), na wycieczkę entomologiczną wybrała się Młoda, wszyscy bardzo dobrze się bawiliśmy i zdobywaliśmy wiedzę, tudzież sprawdzaliśmy wiedzę w konkursie. Od przyszłego roku szkolnego ruszamy pełną parą z warsztatami.
Stoisko Służby Celnej również zaciekawiło Młodych, obejrzeli skóry i wszystko to co można kupić na rynkach lokalnych a szkodzi zwierzętom. 




A wieczorem przeczytaliśmy książkę o Zwierzętach zagrożonych z Biedronki za całe 5zł (śmieszna cena, a wiele ciekawych książek było w tej cenie). Książki nie da się czytać od deski do deski bo stale trzeba czegoś szukać, czasem jest to bardzo trudne. Książka super bo wymaga koncentracji i skupienia.



piątek, 23 czerwca 2017

Lekcja muzealna w Muzeum Narodowym i JBB nowość bezglutenowa

Dziś zakończenie roku z promocją do klasy drugiej. Kwiaty, buziaki, pożegnanie, przed nami wakacje, dwa miesiące odpoczynku od szkoły choć nie od nauki bo przecież człowiek uczy się przez całe życie.
A jeszcze wczoraj wybraliśmy się na lekcję muzealną do Muzeum Narodowego. Było super, dzieciaki słuchały z przejęciem o czym Pani mówi. Poznały wiele nowych  pojęć takich jak paleta, sztaluga, autoportret. Dowiedziały się również gdzie pracuje artysta i czego używa do swej pracy. I co ciekawe nie są to tylko pędzle ale również przedmioty codziennego użytku takie jak grzebień czy szczoteczka do zębów. Na koniec wykonały swój autoportret. Obcowanie ze sztuką to świetne spędzanie wolnego czasu z dziećmi i nauka o malarstwie.








A po wyjściu z Muzeum byliśmy głodni jak wilki. Zaplanowaliśmy piknik, niestety pogoda nie dopisała i zaczęło padać, więc dobrze, że mieliśmy swoją wałówkę zapakowaną w śniadaniówkę. A w niej nasze ostatnie odkrycie - kiełbasa Dobropolska JBB - bezglutenowa, bez dodatku fosforanów i glutaminianu sodu, zawierająca w sobie aż 95% mięsa wieprzowego. Przepyszna. Marka JBB jest nam dobrze znana od lat, ale Dobropolską jedliśmy po raz pierwszy. Firma mająca 25 lat doświadczenia wypuszcza na rynek produkty najwyższej jakości.
U nas gościły już kiełbasy, a wybór kiełbas jest naprawdę duży od góralskich po te z kija i z beczki. JBB króluje również na naszym grillu.







A ja pędzę szukać w sklepie parówek jogurtowych z dodatkiem jogurtu naturalnego oczywiście również bezglutenowe. Brzmi ciekawie.

czwartek, 22 czerwca 2017

Ania Mania mała ogrodniczka

W tym roku Młoda stwierdziła "Chcę być ogrodniczką". No cóż jak chce to niech i będzie - powiedział Tata i zrobił ze starej kuchennej podłogi warzywniak dla córeczki na pomidorki, rzodkiewkę, marchewkę i poziomki. A później wszyscy razem poprawiliśmy grządki z malinami i truskawkami choć ... nie udało nam się dosadzić malin bo za późno się za to zabraliśmy, po zimie zostało kilka krzaków, dosadzimy je jesienią. A w tym roku będziemy się cieszyć z tego co mamy.




Pracy sporo, co dzień Mała Ogrodniczka dzielnie podlewa swoje roślinki i częstuje pysznymi owocami.




Nasza Mała Ogrodniczka dostała również przepiękną książkę Mai Popielarskiej Mania mała ogrodniczka. Książka jest wspaniała, bardzo dużo ciekawych treści zawiera - jak zrobić rozsady, informacje o rabarbarze i wiele innych. Książkę zdobią śmieszne ilustracje Kasi Kołodziej. Dla małych ogrodniczek (i ogrodników) pozycja obowiązkowa.






poniedziałek, 19 czerwca 2017

500 + spódnice ciążowe

Jesteśmy właśnie po weselu. I jak to na rodzinnym spotkaniu dość dużym można dowiedzieć się o nowych członkach rodziny. Ta kuzynka ma Olę, a ta Oliwkę. Synek jednej kuzynki ma 9 miesięcy a innej 9 lat. Ta jest w ciąży na początku, a inna za chwilę urodzi. 

Liczne grono młodszej części rodziny, w tym Młody i Młoda, tańczą i wspólnie się bawią dobrze już po północy. Młoda z kuzynką super się dogadują, są prawie w tym samym wieku. Młody gania za dziewczynami.
Podczas oczepin Państwo Młodzi zbierają na wózek .... i hmm zaczynają się rozmowy o 500+. 
Ojej o mało Młody nie złapał muchy, oj by było wesoło.

Kiedyś myśląc o rodzinie i zakładając ją choć nie było 500 plus chcieliśmy mieć trójkę, czwórkę dzieci. I czasem myślimy o jeszcze jednej małej istotce niezależnie od 500 plus. Czas pokaże.
Wczoraj przed zaśnięciem Młody mówi "jak będę mieć kiedyś młodszego brata to dam mu się pobawić moim samochodem campingowym".

Hmm a ja dla znajomej spakowałam już komplet ubrań ciążowych, część oddałam. A te spódnice ciążowe ze sklepu My Tummy są super - modny jeans akurat na nadchodzące lato. Kiedyś ciężko było mi znaleźć właśnie coś takiego - i eleganckie i sportowe zarazem, z pasem ciążowym który rośnie wraz z Maluszkiem tzn. brzuszkiem.
Zajrzyjcie koniecznie jeśli szukacie modnych spódnic. 

Ja też zaglądam na nie czasem, może, może...

piątek, 9 czerwca 2017

Angielski dla Przedszkolaka i Starszaka czyli Genki English

Wracamy pociągiem , na przeciwko nas siedzi tata z dwójką dzieci - starsze podobne wiekowo do Młodego, młodsze jakieś niecałe 3 lata. Nagle przez głośnik słychać wiadomość po polsku a potem po angielsku. Młodsze pyta  i samo sobie odpowiada - bus to autobus, train to pociąg, ... Jest ciekawe, chce wiedzieć więcej. Angielski towarzyszy już dzieciom na co dzień od najmłodszych lat nie tylko jako obowiązkowa nauka w szkole ale także w komunikacji miejskiej, w sklepie, parku.

Siedzimy z Młodą w parku i nagle przechodzi grupka turystów anglojęzycznych. Mamo po chwili słyszę, oni mówili po angielsku.
Tato, pyta Młody wieczorem a wiesz jak jest remiza strażacka. Ja wiem uczyliśmy się tego w szkole i mówi z angielską chrypką w głosie. No cóż pozostaje nam pomarzyć o takim akcencie.

Akcent dla nas sporo po 30-tce to marzenie nigdy nie osiągalne. Późno zaczęliśmy się uczyć i choćby włożyć w tą naukę cały nasz wysiłek jest to chyba nieosiągalne. Zawsze będzie czuć polskością.

Dlatego w edukacji naszych dzieci stawiamy na języki obce. Młoda uczy się Angielskiego już 3 rok na 5 lat życia, Młody choć start ma cięższy ze względu na zdrowie również uczy się, w tym roku dzieląc na Angielski i Francuski (z własnego wyboru, ku zadowoleniu Mamy).

Nauka przedszkolaków odbywa się poprzez zabawę i ruch czyli to co dzieci kochają.
Jeszcze nie dawno gdy Młody nie chciał /nie mógł się uczyć (-> nasze szkolne zawirowania) Młoda również się buntowała. Mówiliśmy jej wtedy czego ty się nauczysz bawiąc, skacząc i śpiewając, On będzie musiał usiąść i wkuć. Bo ten czas kiedyś się zemści.
Na szczęście ten okres buntu chyba już za nami.

I choć zbliżają się wakacje, okres swobodnej zabawy i lenistwa. My będziemy zmuszeni poświęcić trochę czasu na naukę ale oczywiście taką przez zabawę.
Z zainteresowaniem śledzimy również szkoły językowe jakie kursy oferują dzieciom i na czym je opierają.

Jednym z nich choć niestety w Łodzi (ale sentymentalnie) jest 
Genki  English - wyjątkowy i skuteczny kurs nauki języka angielskiego w Baby English Center w Łodzi dedykowany dzieciom w wieku od 3 do ponad 9 lat czyli i dla Młodego i dla Młodej. Super !!!

Dlaczego wyjątkowy bo angażuje dziecko za pomocą fascynujących tematów, multimedialnych, interaktywnych materiałów, uczy przez zabawę, angażuje wszystkie zmysły dzieci, aby pobudzić je do działania i odczuwania języka angielskiego całym ciałem. 

Ten kurs dostępny jest również w ofercie wakacyjnej <tu>. Dziecko uczy się bawiąc, przyjemnie i pożytecznie spędza czas. A w nowym roku szkolnym zadziwi nie tylko nauczyciela i kolegów ale też samego siebie.

wtorek, 6 czerwca 2017

Przyroda rodzi się wiosną

Tej wiosny na naszym miejskim ogrodzie trzy gatunki ptaków założyły gniazda. 
Mazurki już od kilku lat mieszkają w styropianie przy rynnach dachowych.
Sroka w lichym gnieździe na świerku wysiaduje swoje jaja i pisklaki.
A niedawno przy naszym warzywniaku odkryliśmy "zaczarowane" drzewo mirabelki. Dlaczego "zaczarowane" bo słychać z  niego piski pisklaczków sikorki sosnówki. Ptaki nieustannie krążą, zdobywają pożywienie i wpadają do środka dziupli. Co się wtedy tam dzieje, jaki pisk.
Oj jakże chcielibyśmy zobaczyć jak będą opuszczać gniazdo. Spokojnie szanujemy ich prywatność. Niech zdrowo rosną. To tu w tym serduszku na dnie mieszkają małe sosnóweczki. A mali przyrodnicy obserwują je i nadsłuchują czy pień drzewa nadal śpiewa.





W sobotę odwiedziliśmy Piknik Naukowy a tam jako Młodzi Przyrodnicy skupiliśmy się właśnie na naukach przyrodniczych. Młoda rozpoznawała ślady zwierząt, wcieliła się w dzięcioła. Młody stworzył model wszechświata, brał udział w licznych eksperymentach i doświadczeniach. Niesamowita impreza, ogromne zaangażowanie wystawiających ale zbyt dużo ludzi. Czekamy na kolejną edycję z niecierpliwością bo warto wiedzieć więcej.





czwartek, 1 czerwca 2017

Szafiarka czyli moda na spodnie z wysokim stanem

Wczoraj skończył się maj. Hmm majówka jakże już odległa, a przecież w sumie tak niedawno. Dziś już początek czerwca, za chwilę wakacje i podróże. Czas przyjrzeć się co piszczy w szafie, czas odświeżyć garderobę i przygotować się na miasto i za miasto.
W planach mamy wiele miejsc do zobaczenia na naszej polskiej ziemi. A to oznacza, że potrzebujemy wygodnej odzieży.
Choć marzą nam się upały, zwłaszcza w te letnie, leniwe dni nad morzem, trzeba się również przygotować na długie spodnie i długi rękaw. Pogoda w Polsce jest jaka jest - zmienna, kapryśna i jak dla mnie za chłodna. 

A ja lubię spodnie ...

choć dla mnie największym problemem jest właśnie dobór spodni.

Spodnie muszą być wygodne, a zarazem żeby ukryły to i owo, zmieniły lub choćby optycznie wyszczupliły to moje główne marzenia i oczekiwania odnośnie tego elementu garderoby. Zwłaszcza po urodzeniu dzieci, gdy waga i figura się zmieniły.

Drogie Panie znów wracają do łaski spodnie z wysokim stanem, które uwydatnią biodra, wyszczuplają nogi optycznie je wydłużając. Wracają zarówno w przypadku jeansów, jak również spodni materiałowych a sklep CREESTYLE oferuje je zarówno dopasowane do ciała, jak również z prostymi nogawkami. 


Całe dzieciństwo i młodość (późna podstawówka, liceum aż do matury, początek studiów) przechodziłam właśnie w takich spodniach, moja mama ma też ogromny do nich sentyment (szyła je nawet na wymiar u zaprzyjaźnionej krawcowej w czasach gdy w sklepach nie było nic lub kupowała takie spodnie jako rarytas  w sklepie Moda Polska). Niesamowicie wygodne służyły mi przez lata dzień w dzień również na koloniach, obozach, wycieczkach, w deszczowe dni i w te słoneczne. Do szkoły pod mundurek i po szkole do lasu i na rower. Wysmuklały talię i ją podkreślały przy moich szerokich biodrach.

A dziś znów cieszą się popularnością. I znów w XXI wieku można pójść w nich do kina, do szkoły i pracy, do restauracji, na siłownię czy po prostu pobiegać. Moda zatoczyła koło i znów wróciła jak bumerang. Ale teraz jest więcej możliwości, już nie jeden krój a wiele fasonów, już nie jeden materiał. Do tego wiele stylizacji na różne okazje. Jak sięgam pamięcią miałam chyba ze 3 spodnie takie same więc każdego dnia wyglądałam identycznie. Oj to były czasy. Ale dziś wcale tak nie musi być - każdy dzień to inna historia, to inna ja, każdy dzień to inna kreacja, stylizacja, kolor.

Dresy moro to ukłon w stronę miłośników wojskowego stylu, dla mam chłopców, na wycieczki, na siłownię, do biegania. Wykonane z lekkiego materiału a dzięki regulowanemu ściągaczowi idealnie dopasują się do sylwetki. 

Jeans to klasyk nadaje się na co dzień i od święta na bardziej oficjalne spotkania a nawet na sportowe okazje. Jeans zawsze modny i wygodny.

Czarne, bordo, zielone - w zależności od dnia, nastroju czy upodobań. Wygodny krój dzięki czemu można je nosić cały dzień, goniąc za malcem, w parku i w pracy, na spotkania ze znajomymi czy wieczorny spacer z mężem.

Początek miesiąca to dobry moment na zaplanowanie zakupów i przejrzenie garderoby. Zapraszam do sklepu <tu>, przekonaj się sama i zakochaj się w spodniach z wysokim stanem.