piątek, 26 stycznia 2018

Ferie to czas odpoczynku czy nadrabiania szkolnych zaległości ?

Ferie zimowe kojarzą mi się z labą, odpoczynkiem i siedzeniem w domu lub zabawą na śniegu oczywiście (poza czasami studenckimi i sesjami). W klasie 2 już sami chodziliśmy do lasu na górkę pozjeżdżać na sankach lub tata robił kulig. O jazdach na nartach mogłam tylko pomarzyć bo kto zimą jechał by ze mną w góry - dzień krótki, droga śliska - nieopłacalne.
Dziś jako rodzice, chcemy pokazać naszym dzieciom góry również zimą, spędzić przynajmniej te kilka dni razem, razem pozjeżdżać, razem powygłupiać się, poczuć w sobie dziecko. Nacieszyć się tym śniegiem, choć odrobinką. W tym roku jak i poprzednio zima zaskoczyła - w górach niewiele śniegu, raczej ten sztuczny królował na stoku, a na Mazowszu - naturalnie biało. Przed domem powitał nas bałwan.






Beztroskie zabawy przerywa Babcia "On powinien się pouczyć. Dlaczego on się nie uczy ?". Moje zamierzenia też były inne, popracujemy w ferie nad matematyką obiecywałam sobie. Ale widzę jego zmęczenie, brak sił. Po nartach obowiązkowa drzemka w dzień, nadal rehabilitujemy się. 
Odpuszczam a do matmy siadamy pełną parą od poniedziałku (wyjątkowy dzień), no nie od wtorku. 
Mamy też nowe książeczki, kolorowe, zabawne, które towarzyszyły nam na wyjeździe, ale tylko ona usiadła popracować mimo że nie musi (przedszkolak bierze się za klasę 1 co będzie potem).





A jak jest u Was - ferie luz blues czy nadrabianie szkolnych zaległości ?

1 komentarz:

  1. Wszystko można mądrze połączyć ja jeśli widzę że dzieci bardzo dobrze rozwiązują zadane im zadanie w nagrodę zabieram je na laserowy paintball gdzie mogą się wyszaleć i pobawić.

    OdpowiedzUsuń