sobota, 28 maja 2016

Rudzinka pod namiotem

Rudzinka wybrała się pod namiot. Taki urlop to nie lada wyzwanie i niezapomniane przeżycie dla dzieci.
Nasze maluchy po raz pierwszy spały w takich warunkach.

A wyzwanie bo syn nie dość że jest na lekach, które potrzebują określonych warunków do przechowywania to jeszcze na diecie bezglutenowej. 

Jak się przygotować do takiej wyprawy?
My mieliśmy dobry namiot, który mimo ulewy pozostał suchy i dobre śpiwory oraz koce polarowe. 



Dzięki kuchence mogliśmy przygotować ulubioną jajecznicę na śniadanie i ugotować ryż na obiad.

Noce są jeszcze chłodne więc dzieci spały w piżamkach wełnianych, wykonanych ze 100% wełny merynosów.

Pogoda dopisała, słoneczko świeciło a dzieci brodziły w wodzie. Kto widział ten potwierdzi "Brudne ale szczęśliwe" :)


Byliśmy również w Bałtowie w Parku Dinozaurów, bo to zaledwie godzina drogi od Kozienic. Dzieciakom niesamowicie się podobało, choć naszym zdaniem ten w Kołacinku wywarł na nas większe wrażenie. Tu najbardziej podobało się Muzeum i film 3d.








Kozienice zauroczyły nas placem zabaw Ogrodu Jordanowskiego. Nie można tam się nudzić i każdy znajdzie coś dla siebie. Dla maluchów plac zabaw Little Tikkes i huśtawki, dla starszych zjeżdżalnie,  bocianie gniazdo, mini golf a dla najstarszych czyli rodziców przyrządy gimnastyczne.




Polecamy Kozienice jako miejsce przyjazne Rodzinom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz