sobota, 10 grudnia 2016

Droga na rehabilitację z Karlssonem

Skończyliśmy w piątek turnus rehabilitacyjny. Przez miesiąc dzień w dzień przemierzaliśmy całe miasto aby poćwiczyć w ośrodku, wyprostować kręgosłup. Droga w tą i z powrotem zajmowała nam około 2 godzin bo godziny szczytu i korki. Co zatem robić gdy ma się tyle czasu a mama musi skupiać się na drodze.

My postawiliśmy na audiobooki i to był strzał w dziesiątkę. Przesłuchaliśmy chyba wszystkie, nawet takie, które przeleżały gdzieś głęboko w szafie dobrych kilka lat. A taką właśnie płytą okazał się Latający szpieg czy Karlsson z dachu. 

Ulubienicą Młodego już od dawien dawna jest Pippi a ulubieńcem Mamy jeszcze z dzieciństwa - Emil ze Smolandii, teraz naszym wspólnym ulubieńcem stał się Braciszek i oczywiście Karlsson. 

Słucha się na prawdę rewelacyjnie. Dlatego my już myślimy o poszerzeniu naszej kolekcji o Dzieci z Bullerbyn i Detektywa Blomkvist.


A w domu powróciliśmy do bajki i z modeliny Młody stworzył takiego Karlssona.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz