piątek, 1 września 2017

Lądek Zdrój i górskie okolice z Małymi Stopami - Czechy

Drugi tydzień naszego pobytu w Lądku przeważał w atrakcje po stronie czeskiej. A jako że Młodzi byli już dość zmęczeni trzeba było zaplanować ciekawe miejsca nie wymagające wysiłku.

Odwiedziliśmy Skalne Mesto w Teplicach nad Metuji, w których Mama była na koloniach. Spacer choć łatwy trwał około 3 godziny. Młodzi nie mogli doczekać się skalnego labiryntu, który tu był znacznie dłuższy niż w Błędnych Skałach. Mieliśmy jeszcze chęć pójść dalej do Ardszpach ale Młodzi byli już marudni, następnym razem może się uda. Na szlaku ustawione są tablice ze ścieżką edukacyjną przedstawiającą tropy dzikich zwierząt i co kilkanaście metrów ławeczki i miejsce na jedzenie.










Kolejną atrakcją po stronie czeskiej było Zoo w miejscowości Dvur Kralove. To było pierwsze wyjście do innego zoo niż nasze warszawskie. W planie mieliśmy safari na które zmuszeni byliśmy czekać dwie godziny. Czas ten spędziliśmy na przejściu ogrodu (choć z pewnością nie całego). Zoo jest mniejsze od warszawskiego i ma zdecydowanie mniej gatunków zwierząt ale jest ono wyjątkowe, ma wyjątkowy klimat - czuć w nim Afrykę przez domki, zagrody a nawet kawę.
Safari okazało się niesamowite. Przejeżdżaliśmy truckiem wśród dzikich zwierząt, z bliska widzieliśmy żyrafy,  antylopy, zebry i nawet na wyciągnięcie ręki byliśmy od lwów. 
Na koniec Młodzi bawili się na super placu zabaw.
To dla nas namiastka Afryki, do której pewnie nigdy nie pojedziemy.















Ostatni ciepły i słoneczny dzień czas wykorzystać na Mamutikuv Wodny Park w Dolnej Moravie. Park niesamowity dzieci same zmieniają przepływ wody, kręcą kołami młyńskimi. A gdy to im się znudzi przechodzą przez labirynt lub idą do domku na drzewie gdzie również jest moc atrakcji np. ściana wspinaczkowa. Młody tego dnia nie czuł się dobrze. Położył się na trawie i zasnął. Po dwóch godzinach zregenerowany zaczął się świetnie bawić.















Następnym razem Ścieżka w obłokach w tejże miejscowości. Młody bardzo się bał, więc odpuściliśmy ją sobie w tym roku. Na placach zabaw dzielnie przezwyciężał lęk wysokości. A place zabaw co staraliśmy się pokazać na zdjęciach są naprawdę rewelacyjne bo bezpieczne. Młody miewa zachwiania równowagi, jest również labilny emocjonalnie, ma kryzysy i częste doły.

Ponownie zakochałam się w Czechach (to nasza osiągalna zagranica). Mają super pomysły i co ciekawe dość tanio.
Za godzinę w Błędnych Skałach zapłaciliśmy około 60zł za naszą czwórkę (z parkingiem 20zł).
Za trzy godziny w Teplicach zapłaciliśmy 34zł (w tym 7zł za parking).
W wielu miejscach honorowane było nasze orzeczenie o niepełnosprawności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz