wtorek, 16 sierpnia 2016

Szachy z Dziadkiem

Te szachy mają ponad 30 lat. Pamiętam je jeszcze z dzieciństwa. Porysowane, trochę zniszczone. Przeleżały na strychu tyle lat.
Rok temu przyjechał wuj z dalekiej Ameryki i zaczął opowiadać o swojej córce i o jej wybitnych osiągnięciach szachowych. Tradycja szachowa naszej rodziny.
Zniosłam więc nasze szachy i choć gra jest mocno naciągana (a gra tylko Dziadek z wnukiem) cieszę się, że mają swoją grę i spędzają wspólnie czas. Z czasem gra może będzie bardziej trzymać się reguł. Póki co Dziadek nie chce zniechęcić wnuka i trochę mu podpowiada a czasem przymyka oko. Czasem ich gra przypomina bardziej warcaby. Ale wnuk lubi grać i jest coraz lepszy.


2 komentarze:

  1. To musi wspaniale budować więź między dziadkiem a wnukiem, prawda? Świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak w tym roku usunęłam się trochę w cień aby oni mogli razem być i grać. Mam nadzieję na jeszcze jedną ich wspólną aktywność - śladami Powstania Warszawskiego bo Dziadek ma dużą wiedzę. Czas pokaże. Dziękuję za komentarz

    OdpowiedzUsuń